Koń jest przede wszystkim atletą dlatego zagadnienie wydolności wysiłkowej jest niezwykle istotne dla sportu jeździeckiego i wyścigów konnych. Układ oddechowy jest układem limitujacym wydolność wysiłkową. Czyli wydolność jest przede wszystkim zależna od zaopatrzenia tkanek w tlen.

Choroby układu oddechowego są najczęstszą przyczyną spadku wydolności wysiłkowej u koni. A zaraz po kontuzjach najczęstszym powodem odstawienia konia od pracy.

Drogi oddechowe konia są świetnie przystosowane do pracy i dużego przepływu powietrza do 80 l/s, oraz wielkich różnic ciśnienia od -4905 do 2746 paskali, dla porównania prędkość przepływu powietrza u ludzi, których drogi oddechowe są najlepiej przystosowane do mówienia to 4 l/s.

Górne drogi oddechowe konia mają kilka przystosowań potrzebnych do życia w warnunkach naturalnych. Podniebienie miękkie koni otacza elastycznym kołnierzem krtań i nie pozwala aby cząstki jedzenia z jamy ustnej dostawały się do tchawicy, więc koń nie może się zakrztusić, ale tym samym nie może pomagać sobie oddychając przez pysk jak większość zwierząt. W trakcie pracy receptory umieszczone w gardle powodują napiecie ścian gardła, które w spoczynku jest wiotkie, a w trakcie ruchu staje się stabilnym tunelem. Niestety gardło i krtań konia są też miejscem największego oporu przepływu powietrza. Tak więc niewielka zmiana na krtani będzie powodowała bardzo duży opór i dawała objawy niewydolności wysiłkowej. Koń może bardzo długo pracować w tzw. metabolizmie beztlenowym czyli bez dopływu tlenu. Dlatego te zwierzęta mają tak dużą tolerancję wysiłku mimo całkiem poważnych chorób układu oddechowego. Oczywiście wszystko ma swoje granice i jeśli koń jest użytkowany w WKKW lub jest koniem wyścigowym, konsekwencje niedotlenienia podczas krosu czy gonitwy są opłakane w skutkach.

Konie użytkowane ujeżdzeniowo czy w skokach pracują na znacznie miejszych przepływach powietrza, jednak u nich bardzo istotna jest kwestia techniczna czyli np.: wysokiego ustawienia szyi u koni ujeżdżeniowych i tego że muszą być rozluźnione przy jednoczesnym zachowaniu ekspresji ruchu o czym trudno jest mówić kiedy brakuje im powietrza przy wykonywaniu figur ujeżdzeniowych. Podobnie jest z końmi skaczącymi przez przeszkody gdzie zaburzenie rytmu powodowane spadkiem wydolności oddechowej może prowadzić do błędów na parkurze.

Dlatego diagnostyka zaburzeń dynamicznych gardła i krtani ma u koni tak duże znaczenie. Liczne badania  na dużych populacjach koni wyścigowych potwierdzają konieczność wykonywania badania dynamicznego i częstą niezgodność wyniku badania spoczynkowego w porównaniu do badań dynamicznych. Endoskopia spoczynkowa miała w tych badaniach bardzo małą czułość przy czym wielokrotnie zaburzenia były złożone i koń wykazywał więcej niż jedno zaburzenie dynamiczne.

Jeśli choroby górnych dróg oddechowych dotyczą ich budowy czyli np.: zmieniona chrząstka krtani, guz w przewodzie nosowym do rozpoznania potrzebne jest badanie endoskopowe w spoczynku. Jeśli koń głośno oddycha lub jest niewydolny, a w badaniu spoczynkowym nic nie znajdujemy wówczas musimy wykonać badanie endoskopowe dynamiczne. Do tej pory złotym standardem w takich przypadkach było badanie z użyciem sztucznej bieżni (8), czyli koń biegł na bieżni z założonym endoskopem a my mogliśmy obserwować jego krtań i gardło. Ze względów technicznych w czasie takiego badania koń nie może być dosiadany przez jeźdźca, nie wykonuje też przewidzianej dla siebie pracy. Bardzo ważnym elementem decydującym o wydolności oddechowej konia jest udział jeźdźca, działanie jego ciężaru oraz ręki na ustwienie głowy i szyi zwierzęcia. Dużo koni z dynamicznym chorobami gardła czy krtani ma kłopot z prawidłowym ustawieniem głowy w zebraniu, ponieważ dodatkowo zmniejsza to przepływ powietrza i utrudnia oddychanie, stają się więc trudniejsze do jazdy.

Problemem jest także to że koń musiał dojechać do kliniki i tam spędzić trochę czasu co zwiększało koszty badania. Powstały też wątpliwości na temat odpowiedniego testu wysiłkowego imitującego wyścig czy przejazd krosu na sztucznej bieżni.

Dlatego naukowcy z całego świata zaczeli pracować nad możliwością badania dynamicznego w terenie. Aby to było możliwe konieczne było zminiaturyzowanie osprzętu koniecznego do wykonania endoskopii i wykonanie takiej sondy endoskopu, która nagrywałaby stabilny obraz nawet podczas szybkiego galopu konia czy skoków. Dodatkowo system musi posiadać automatyczne spłukiwanie obiektywu i możliwość zapisania obrazu. Próby trwały kilka lat ale obecnie na rynku są dostępne zestawy do takiego badania. Ich koszt niestety nadal jest bardzo wysoki, ale za to jakość coraz lepsza. Pierwsze badania nad ednoskopią wykonaną w terenie były przedstawione w 2008 roku przez Franklin i wsp.

Cały zestaw jest montowany na koniu przy siodle a koń pracuje z założoną na specjalnym ogłowiu sondą endoskopu. Na świecie powszechnie stosowane są trzy zestawy firmy Optomed, Videomed i dr.Fritz. Na początku systemy były dość awaryjne i miały wiele wad w stosunku do ceny. Obecnie najbardziej popularny jest system DRS francuskiej firmy Optomed.

Podaczas badania systemem DRS sonda półgiętkiego endoskopu jest umieszczona naprzeciwko chrząstki nagłośni podobnie jak w badaniu na bieżni. Endoskop jest przytwierdzony za pomocą klipsów do rodzaju specjalnego nachrapnika. Reszta sondy łączy się za pomocą systemu kabli z procesorem i źródłem światła, które znajdują się po jednej stronie konia na specjalnie przystosowanym padzie, po drugiej stronie znajduje się nagrywarka i ekran lub transmiter obrazu jeśli wybierzemy opcję ze zdalną transmisją. Całość zestawu pozwala na przeprowadzenie normalego treningu w każdej dyscyplinie. Najtrudniejszym momentem badania jest założenie endoskopu ale wbrew pozorom konie podczas pracy prawie w ogóle nie zwracają uwagi na obecność sondy, podobnie jak podczas badania na bieżni.

Obie techniki wykonania endoskopii dynamicznej – z użyciem bieżni i w terenie – mają swoje wady i zalety.

Bardzo ważną kwestią jest opracowanie odpowiedniego testu wysiłkowego jak najbardziej zbliżonego do pracy jaką zwierzę wykonuje, podobne zasady są stosowane w medycynie sportowej ludzi.

W badaniach na bieżni szczególnie u koni wyścigowych, to lekarz decyduje o prędkości i dystansie jaki pokonuje koń i często taki test wysiłkowy jest znacznie bardziej obciążający niż treningowy galop przeprowadzony przez trenera na potrzeby badania. Podczas badania na sztucznej bieżni zwykle prowadzi się test polegający na zwiększaniu prędkości co minutę aż do momentu kiedy zwierzę nie jest w stanie utrzymać pozycji z przodu bieżni, ponadto koń biegnie pod kątem co znacznie zwiększa obciążenie.

Szczególnie w przypadku zaburzeń dotyczących podniebienia miękkiego większość koni przemieszczała podniebienie na bieżni a w terenie nie, natomiast zaburzenia krtani miały podobną rozpoznawalność w obu technikach. Nie wiadomo jednak czy konie, które przemieszczają podniebienie na bieżni przemieszczają je faktycznie podczas wyścigu czy jest to nadinterpretacja wyniku badania.

Inne badania przeprowadzone przez Priest i wsp 2012, mówią o dużej skuteczności dynamicznej endoskopii terenowej u koni kłusaków, tutaj badanie było przeprowadzone podczas próbnych gonitw.

Kolejnym ważny aspektem badań dynamicznych jest ich bezpieczeństwo, istnieje spora trudność z przystosowaniem młodych koni do pracy na bieżni gdzie podczas badania w terenie mamy możliwość badania takich koni na lonży co nie stwarza większych trudności.

Zaburzenia gardła i krtani wykrywane w dynamicznym badaniu endoskopowym

Lewostronne porażenie krtani

Bardzo często spotykana choroba krtani u koni. Chore konie w czasie pracy mają głośny świszczący oddech. Co prawda porażenie jest już widoczne w badaniu spoczynkowym, ale co dzieje się z krtanią podczas pracy jest widoczne dopiero w badaniu dynamicznym. Obecnie posługujemy się najczęściej pięciostopniową skalą oceny krtani w spoczynku i wiemy że u koni z IV stopniem na pewno dochodzi do zapaści krtani podczas wysiłku i te zwierzęta powinny być operowane. Natomiast największą trudność sprawiają konie z III stopniem gdzie u jednych dojdzie do zapaści krtani a u innych nie. Ponadto często dochodzi jedynie do zapadania się samych fałdów głosowych i takie konie nie będą wymagały trudniejszych i bardziej ryzykownych operacji jak laryngoplastyka. Bardzo dużo zależy również od stopnia wysiłku jakiemu poddawane jest zwierzę, inne wymagania są wobec konia wyścigowego a inne wobec skoczka.
Dogrzbietowe przemieszczenie podniebienia miękkiegoz (ang. DDSP – dorsal displacment of soft palate).

Bardzo często występujące zaburzenie u koni wyścigowych ale i nie tylko. Wyjątkowo nieprzyjemne dla konia zaburzenie polegające na tym że podniebienie miękkie wskakuje na nagłośnię i zatyka kompletnie przepływ powietrza. Konie wydają często przy tym charczący dźwięk, ale niektóre są zupełnie ciche. Dla konia wyścigowego i sportowego jest to bardzo duże i nagłe utrudnienie w przepływie powietrza.

Przemiesczanie podniebienia podczas badania spoczynkowego nie jest jednoznaczne z przemieszczaniem podniebienia w wysiłku. Oprócz przemieszczenia podniebienia wyróżniamy również niestbilność podniebienia, która często towarzyszy DDSP oraz bardziej frustrujące przemieszczanie przedniej części podniebienia, gdzie operacje są nie skuteczne. Powodzenie w leczeniu operacyjnym szacuje się u 60 -70 % przypadków.

Zapadanie się gardła

W zależności od tego czy zapaści ulegają tylko boczne ściany czy sklepienie gardła oraz boczne ściany choroba ta daje objawy od lekkiej do ciężkiej niewydolności oddechowej w wysiłku. Niestety choroba ta jest nieuleczalna a z wiekiem konia nasila się.

Odchylenie fałdów nalewkowo – nagłośniowych (z ang. ADAEF – axial deviation of aryepiglottic folds).

Choroba dotyczy fałdów nalewkowo-nagłośniowych które znajdują się po bokach krtani. Zapadając się fałdy zaburzają przepływ powietrza. Konie zwykle świszczą, znacznego stopnia zapadanie się tych fałdów wiąże się ze znaczną nietolerancją wysiłku. Na szczęście korekcja chirurgiczna przynosi świetne rezultaty zabieg jest prosty i konie szybko wracają do pracy.

Odwrócenie nagłośni

Chore konie wydają bardzo charakterystyczny dźwięk. Chrząstka krtani nazywana nagłośnią jest zasysana do światła krtani przy wdechu, zwykle dzieje się tak przy dużych prędkościach. Niestety do tej pory nie znaleziono perfekcyjnego zabiegu który mógłby pomóc chorym koniom.

Dolno – przyśrodkowe przemieszczenie chrząstek nalewkowatych zaburzenie często spotykane u kłusaków. Z racji rosnącej popularności wyścigów tych koni w Polsce będzie to z pewnością coraz częściej rozpoznawane zaburzenie, ma ono związek z charakterystycznym ustawieniem głowy i szyi podczas wyścigu.

Powyższe jednostki chorobowe są bardzo częstym problemem koni, nie rzadko występują złożone przypadki gdzie mamy do czynienia z więcej niż jednym zaburzeniem dynamicznym.
Podsumowując właściciele wymagają od nas coraz dokładniejszych informacji, właściwego rokowania co do przyszłości i kariery sportowej konia. Zoperowanie konia bez prawidłowego rozpoznania jakie daje badanie dynamiczne niesie ze sobą ryzyko narażenia zdrowia konia oraz strat finansowych ze strony właściciela. Przy nakładach pracy i pieniędzy inwestowanych w utrzymanie i trening oraz często bardzo wygórowanych cenach za konie, lekarz weterynarii jest obarczany coraz większą odpowiedzialnością. Wprowadzenie endoskopii dynamicznej w terenie daje nam nieograniczony dostęp do tego badania i umożliwia wykorzystanie tej metody np.: przy badaniach kupna i sprzedaży gdzie dla kupującego informacje na temat możliwości wyczynowych konia są niezmiernie istotne.

Przy obecnych możliwościach diagnostycznych i leczniczych warto zwrócić uwagę na niedoceniany problem dynamicznych zaburzeń pracy gardła i krtani u koni.